Nasza ulubiona impreza, Dni NATO w czeskiej Ostravie, miały w 2013 roku, podobnie jak Airpower13, dość głęboki kryzys. Do samego końca czekaliśmy na jakieś mega perełki, na jakieś super atrakcje, których nigdy u naszych południowych sąsiadów nie brakowało. Niestety wraz ze zbliżaniem się terminu imprezy, atrakcji zamiast przybywać – ubywało. Taka kolejna analogia do Airpower. Całe pokazy oparły się w zasadzie na Turkish Stars, holenderskim F-16 i szwedzkimi Viggenie, który dodatkowo pierwszego dnia uległ jeszcze jakiejś awarii. Mierna pogoda dopełniła czary goryczy. Nie wolno też było wejść w nasze ulubione „buraki” ale… miejscówka, z której fociliśmy była i tak tą, na którą zamierzałem w tym roku uderzyć – zatem tu dramatu dla mnie nie było :) Na szczęście, jak to w Ostrawie czy wszędzie indziej bywa, dopisała nasza ekipa! Było jak zwykle dość tłumnie i dość rozrywkowo! Hehe – na tyle rozrywkowo, że zaspaliśmy na najlepszy moment tych pokazów, jakim okazał się być poranny niedzielny pokaz austriackiego Eurofightera! No trudno – bywa i tak :)