Pokazy lotnicze AIR SHOW 2018 w Radomiu zapamiętam na pewno jako imprezę, podczas której zrobiłem najmniej zdjęć w historii mojego udziału w tym naszym rodzimym lotniczym święcie. Przez te trzy dni w zasadzie nie ruszyłem się z SPFL CAMP. Była genialna atmosfera. Ludzie stanęli mega na wysokości zadania i mieliśmy wszystko wspaniale zorganizowane. Wystarczyło się tylko "pławić" w zabawie. Również pogoda nie zachęcała do opuszczenia Campu. W zasadzie non stop padało i niebo było zasnute nieciekawymi chmurami. Chciałem też godnie ugościć naszych przyjaciół z zagranicy i oddałem im całą pulę moich akredytacji. Pozostało mi nic innego jak pilnować taszego terytorium i robić dorywczo zdjęcia zza ogrodzenia. Było to bardzo fajne przeżycie. Po raz pierwszy fotografowałem w towarzystwie pięknej pary koni. Po raz pierwszy też widziałem stojące na drzewie bociany! Dzięki czemu udało mi się zrobić zdjęcie, z którego jestem bardzo zadowolony. Moi koledzy, którzy byli na lotnisku czy na Skaryszewskiej, nie zrobili dużo więcej niż my z Campu. Niestety wszystko za sprawą pogody, która na szczęście nie pokrzyżowała nam szyków imprezowych :)