Czy polskiemu fotografowi lotniczemu, kochającemu polskie lotnictwo i jego historię, może przydarzyć się w życiu piękniejsza rzecz niż potężna ekspozycja jego zdjęć (150 sztuk!) w najważniejszej sali Muzeum Lotnictwa Polskiego w Krakowie?? Osobiście uważam, że NIE! Dlatego jestem taki szczęśliwy, że właśnie udało mi się spełnić jedno z moich największych marzeń i do końca lipca wszystkie trzy wystawy „Odloty hesji” dumnie prężą swoje kolorki właśnie w krakowskim muzeum! :)
Kulminacyjnym momentem wystawy było „Spotkanie z fotografią lotniczą”, które miało miejsce w piątek. Byłem dość spięty bo do końca nie wiedziałem ile osób jest w stanie zainteresować się spotkaniem w tak piękny, upalny, słoneczny, wakacyjny dzień. Dzięki moim przyjaciołom z AIR-ACTION, dzięki Nikonowi i Akademii Nikona ale przede wszystkim dzięki niesamowitej Kathleen Zielinska , która mimo problemów ze zdrowiem wykonała taką potężną robotę – zdarzył się cud!
Otóż w piątek wieczorem, ku mojemu zaskoczeniu i niebywałej radości, ta niemała w końcu sala konferencyjna Muzeum, została wypełniona po brzegi! Co więcej, w przygotowanych 150-ciu krzesłach zasiedli właśnie ci, którzy mieli czyli sami miłośnicy lotnictwa, fotografii i fotografii lotniczej! Była oczywiście silna ekipa przyjaciół z SPFL, była wspaniała reprezentacja z Nikona, była mocna grupa z Wielkiej Brytanii z Rich Cooper na czele (Thanks Rich!!) był też sam Bartek Bera (kto jeszcze kilka lat temu by przypuszczał, że bery i hesja będą się wspólnie bawić? Dzięki Stary!! Mega doceniam), była wesoła ekipa z IKAR-a, było tak dużo wspaniałych osób, których nie sposób wymienić z nazwiska ale wszystkim równie mocno dziękuję! Stworzyliście cudowną atmosferę! :) Dla takiej publiczności mówiło się genialnie! Chciałoby się tak gadać i gadać i gadać ale bałem się, że w końcu wszystkich zanudzę więc starałem się maksymalnie skracać opowieści czy jakieś anegdoty. I tak wyszło tego 1,5 godziny, które przeleciały mi tak szybko jak choćby MiG-29 nad głową! Jeszcze jestem pod wrażeniem! Dla takich chwil się żyje!
Poniżej fotorelacja w wykonaniu Tomasz Szczech (dzięki!!) i trochę moim :) Jak macie jakieś fajne foteczki to proszę przysyłajcie na poczta@hesja.pl
OK. – koniec pajacowania w gajerku na jakiś czas… Teraz ostro zabieram się za focenie. Już od środy :P