No masakra normalnie ;) Takiej akcji jeszcze nie było! Czwartek wieczór kilka telefonów i maili do kilku przyjaciół z Air-Action by… w piątek wieczorem 8 z nich i to z najdalszych zakątków Polski spotkało się gdzieś hen na środku nadbiebrzańskich bagien! Czy to jest normalne, że ludzie z Koszalina, Rzeszowa, Wrześni, Bydgoszczy, Krakowa itd. spotykają się ot tak – by się spotkać? No u nas TAK :) Czy chodziło tylko o ColęL? Myślę, że nie! Chodziło o to by ze sobą chwilę pobyć i wspólnie spędzić czas. Totalnie nieracjonalne i nieekonomiczne zachowanie zostało docenione przez wszelkie siły wyższe. Bogowie byli nam wyjątkowo przychylni. Najpierw załatwili sprawę pogody. Prognozy zapowiadały dramat! Full zachmurzenie i non-stop śnieg! Okazało się, że było piękne słoneczko i super zimowe klimaty kolorystyczne :) W sobotnie popołudnie ci sami bogowie przegonili w naszą stronę dziesiątki łosi! Po pierwszej 30-stce przestałem je nawet liczyć :P Uzbrojeni w nasz sprzęt foto (w sumie 6x500mm, 1x200-400, 1x300-800) rozpoczęliśmy totalne polowanie na… kadry z tymi wspaniałymi zwierzakami :) Żeby dopełnić czary dobrej zabawy, bogowie zafundowali nam w dworku, w którym mieszkaliśmy imprezę ZNP! Biesiada to coś co nie jest nam obce, a i chyba nauczyciele z Moniek (POZDRAWIAMY!!!) szybko się zorientowali, że dobra zabawa to coś, co Air-Action lubi najbardziej! Żal było wyjeżdżać w niedzielę ale… nie zamierzamy się długo nie spotykać! :)