To był naprawdę rewelacyjny długi weekend. Kolejna wizyta w Paradizo. Kolejna lecz jak inna od poprzednich. Z założenia miała być inna i... była :) Zawsze działo się tam istne fotograficzne szaleństwo, a tym razem postawiliśmy na bardzo kameralne i... merytoryczne klimaty! Jak się później okazało – nie udało się przejść przez Paradizo bez fotograficznego bogactwa :) Atmosfera tegoż weekendu aż mnie samego dziwiła i urzekała! Nie przypominam sobie, bym w kilka dni wchłonął w siebie taką ilość wiedzy. Mieliśmy super wykładowców i mimo iż mówili o rzeczach ogólnie znanych, to od każdego z nich wyłowiłem dla siebie po parę kilogramów wiedzy – bardzo użytecznej wiedzy :) Żeby zachować równowagę w przyrodzie – sam również podzieliłem się kilkoma sztuczkami, które stosuję w swoim procesie technologiczno-fotograficznym :) Ze strony warsztatowej swoją wiedzą podzielili się sami mistrzowie! Zastosowanie światła błyskowego by Jacek_Z. Obróbka zdjęć by Phoenix i Valush! Ze strony „modelkowej” też mieliśmy co robić. Było kilka ciekawych kontrastów. Był Young na swojej Hondzie, była Majka – jak zwykle rewelacyjna, była też moc natury w postaci przepięknych koników – od tych najmniejszych i najmłodszych kuców – po wielkiego Astora. Były też dziewczyny ze stadniny, które zarówno uczyły Majkę konnej jazdy, pomagały w tworzeniu obrazów jak i same pozowały na i przy koniach (pozdrawiam szczególnie Gosię i Ewę!). Najważniejsze, że spędziłem te kilka dni w gronie najbliższych przyjaciół i z Mają. Bardzo odpocząłem po niedawnym szaleństwie...