Piękna i mega intensywna niedziela z Mamuśką :)
Od 6:00 na nogach i w Bory Tucholskie na grzyby!
Prawda: jest za sucho i grzybów (prawie) nie ma :/
Ale Mamuśka w swoim prawdziwkowym miejscu i tak jak zawsze szarpnęła Króla!
Potem zmiana outfitu i... nad jezioro Bardze! Meeega polecam - kryształowo czyste! <3
Popływane, potaplane i... zaś zmiana outfitu i do Oli na...
cmentarz :((
Potem do Magdy i Piotrka w Przechlewie na szybką kawkę i plotki by.... później odwiedzić Tatusia w Chełmnie na... cmentarzu :((
Wieczorem powrót do Wawy i na autostradzie dziesiątki tych, co to na cmentarze się pchają sami :( Masakra się działa.... heh
Moja rada?
CIESZ SIĘ NA MAX KIM I CZYM MASZ TU I TERAZ!
Każdym i Wszystkim!
Nigdy nie Wiesz kiedy to stracisz....
A potem tylko wspomnienia i cmentarze....
Takie mocne i piękne zdanie: Pomyśl, gdybyś dziś stracił wszystko co masz - ile sił i środków i trudu musiałbyś poświęcić, by to wszystko odzyskać?
Dziś nie musisz tego robić.... Ciesz się, że to masz... Doceń!!!
Bądź szczęśliwy! :)
Sorki tak mnie naszło.....