Tekściwo
Czyli takie moje tradycyjne pitu pitu o tym co i jak widzę
w tym ważnym dla Polski czasie
Za chwilę wybory… Patrzę na to wszystko co się wokół nich i w ogóle w Polsce obecnie dzieje i jestem deczko podłamany. Marzy mi się, by po wyborach zapanował w Polsce spokój. By powstał rząd, który skupi się na dalszym rozwoju naszego kraju, by nie przeszkadzał Polakom pracować, zarabiać, rozwijać się i żyć. Byłoby pięknie by pomógł, ułatwił, sprawił by podziały jakie powstały między ludźmi zostały pozasypywane. Niestety żaden ze scenariuszy nie daje nawet małej szansy na takie rozwiązanie. Czuję się jak turysta stojący na szczycie góry w słoneczku, no może nie w takim do końca pełnym, a w moją stronę zbliża się potężna czarna chmura. Już widać, że na poprzedzającym szczycie leje deszcz. Już wiadomo, że lunie zaraz i na mnie. Trzeba się przygotować. Nie ma innej opcji. Będzie padać. Pytanie tylko jak intensywnie i jak długo.
Najprawdopodobniej wybory wygra PiS. Jednak z tak małą przewagą, że nie pozwoli mu ona na samodzielne rządzenie krajem. Średnio wierzę w powołanie rządu mniejszościowego. Raczej nastąpią kombinacje koalicyjne z Korwinem i Kukizem i może jeszcze z kimś kto skusi się na jakąś tekę stworzoną specjalnie dla niego (jak onegdaj minister od połowu ryb czy jakoś tak) i powstanie twór, który przerabialiśmy przed ośmioma laty. Co wtedy się działo to niektórzy pamiętają. Niestety tylko niektórzy jak się okazuje. Codziennie byliśmy świadkami różnych żenujących akcji, które ośmieszały totalnie naszą scenę polityczną. Były też akcje dramatyczne, które przerażały. Codziennie marzyłem by ten niedobry i niezabawny cyrk się w końcu skończył. Skończył się i większość Polaków odetchnęła z ulgą. Nastały rządy Platformy. Podobało mi się, że wreszcie w miarę normalni ludzie rządzą. Wreszcie można było bez strachu włączyć TV. Niestety rządy i działania Platformy mimo, że o klasę lepsze od tych poprzednich, też nie były i nie są idealne. Wiadomo, że nie ma idealnej ekipy. Wiadomo, że w każdym obozie są krętacze, kombinatorzy, aparatczycy. Nie miejmy złudzeń, że gdziekolwiek na świecie, a zwłaszcza u nas, jakikolwiek obóz polityczny jest wolny od tego typu osób. No i Platformie przytrafiło się sporo afer. Żałowałem, że od początku nie poukręcano sprawom głów, że od początku nie było kar dla osób, na których padły podejrzenia. Wiadomo było, że opozycja wykorzysta wszystko idealnie i tak zrobiła. Między innymi przez to trwały niekończące się dyskusje o totalnych pierdołach, które w ogóle nie powinny nikogo interesować, a na pewno nic nie służyły Polsce. Kto powiedział u Sowy coś a czego nie powiedział. Kto miał jaki zegarek i czy się do jego posiadania przyznał czy nie. Kto co miał na myśli mówiąc to czy owo… Itd. Itp. Żałuję, że Platforma w kampanii wyborczej nie wykorzystała i nadal nie wykorzystuje swojego największego atutu czyli tego, że przez ostatnie osiem lat nastąpił potężny, nigdy wcześniej nie notowany, piękny rozwój naszego kraju! Gdziekolwiek się jedzie, gdziekolwiek się idzie, wszędzie widać nowe, ładne oblicze Polski. No i to, że większości nas – rzeczywiście żyje się lepiej! Myślę, że ze 40-50% Polaków w tym na pewno ja, widzą to na co dzień. Oczywiście to nie zasługa tylko rządzących. To też zasługa naszej sytuacji historyczno-politycznej i nas samych. Oczywiście też były sprawy, które zostały niedopilnowane czy skopane, ale to też normalne. Nie myli się ten co nic nie robi i… też nie ma nigdzie na świecie rządu, który zrobiłby wszystko perfekcyjnie. Zamiast tego się trzymać i podkreślać zasługi, bo to naprawdę potężny kawał roboty, to Platforma jakiś czas temu (przed wyborami prezydenckimi?) przyjęła niestety retorykę PiSu. Boję się, że to wpływ Michała Kamińskiego. Ze smutkiem i z żalem patrzyłem i patrzę na ich kolejne poczynania. Nie mogłem uwierzyć w te błędy robione podczas prezydenckiej kampanii. Nie mogłem uwierzyć po pierwszej turze wyborów prezydenckich w decyzję Komorowskiego o tym dzikim referendum – to było mega słabe. Nie mogę uwierzyć w to co widzę obecnie, gdy Platforma zamiast mówić i podkreślać swoje osiągnięcia – wytyka PiS-owi jego wady. Ostatnie dwa spoty wyborcze PiS i PO są na takim samym żenującym poziomie. Jestem przekonany, że takie działania zdecydują o przegranej PO w wyborach. Stara zasada mówi, że nie wolno schodzić do poziomu idioty bo wtedy on pokona Cię swoim doświadczeniem. Tak to niestety obecnie wygląda… Ale może to i lepiej?
Ale może to i lepiej?
Czemu lepiej? No bo gdyby okazało się, że Platforma będzie rządzić nadal to cała opozycja, pewnie też ponad połowa Polaków i prawie cały Internet miałyby nadal wspaniałą pożywkę. Jasną przyczynę wszelkiego zła, przyczynę swoich własnych niepowodzeń i wroga nr 1 na widelcu. Kilka miesięcy by wystarczyło, by ta kampania zła zabiła wszystkich w Platformie i pozostawiła tę formację z poparciem jakie na koniec swoich rządów mieli Buzek, Kaczyński czy Miler. Jeden? Dwa? Pięć procent? Nie ma sensu się kopać z koniem. Zobaczmy nawet jak to jest u nas obecnie. Rząd Ewy Kopacz robi obecnie dużo dla Polaków. Zarówno dane obiektywne jak i zwykły rzut oka na otaczającą nas rzeczywistość to potwierdzają. Ale… czy ktoś jeszcze to zauważa? Mam wrażenie, że nawet jakby ten rząd dał nam wszystkim sporą kasę w kieszeń i wszystko co tylko byśmy chcieli to… nikt by tego nie dostrzegł a nawet jak dostrzegł to nie docenił. W najlepszym przypadku ktoś by powiedział, że to taka akcja wyborcza albo, że mieliście osiem lat a dopiero teraz macie takie super pomysły? Tak jakby rząd musiał wszystko zrobić w jednej sekundzie po jego powołaniu. Tak więc dobrze się stanie paradoksalnie i dla Platformy, gdyby przynajmniej na jakiś czas skończyła rządzić. Jakimś pomysłem jest rząd Platformy bez Ewy Kopacz u steru z całkowicie odświeżonym składem? W koalicji może z lewicą i wiecznie żywym PSL (o ile wejdzie do Sejmu), ale w to raczej nie wierzę. W tym miejscu nie wolno nie wskazać, że Platforma pomimo ośmiu lat rządów ma nadal stosunkowo wysokie poparcie! Jest taka tendencja chyba we wszystkich demokracjach, że partie podczas swojego rządzenia w danym kraju, z czasem poparcie tracą. Czy to w wyniku popełnianych błędów i wynikającego zeń społecznego niezadowolenia, czy w wyniku po prostu znudzenia się społeczeństwa wciąż tymi samymi ludźmi na świeczniku. Platforma po ośmiu latach u steru z poparciem grubo przekraczającym 20% jest pewnego rodzaju ewenementem w Europie a na pewno rekordzistą w naszej młodej, polskiej demokracji, którego to rekordu mogą (powinni?) pozazdrościć Platformie pozostałe ugrupowania. O czymś to świadczy na pewno.
Czas na rządy mistrza Jarosława!
A więc nastał ten czas. Czas na kierowanie Państwem przez Jarosława Kaczyńskiego. Bo chyba nikt z żadnej strony sceny politycznej nie uwierzy, że Polską po wyborach będą rządzić Duda czy Szydło? Znaczy będą, ale tak jak moja ręka rządzi tym, czy ma wziąć ze stołu drinka i podać mi go do ust czy nie. Bez decyzji z góry ręka zrobi zupełnie nic… Przyglądam się dość dokładnie temu wszystkiemu co się ostatnio w polskiej polityce dzieje i dochodzę do wniosku, że Jarosław Kaczyński jest mistrzem. Serio! W mojej prywatnej hierarchii jest w pierwszej piątce manipulatorów politycznych wszechczasów. Zastosował znaną od lat strategię manipulowania i wygrywa nią prawie wszystko. Na czym ta strategia polega? Jest niebywale prosta i bezwzględnie skuteczna.
Jej podstawą jest wykreowanie wyimaginowanego wroga i wskazanie wyimaginowanego źródła wszelkiego zła. Po co? Po to by przy okazji podać receptę na pozbycie się tegoż „wrogiego” zła. Podać idealne lekarstwo. Wskazać jedynego wybawcę czy jak kto woli „zbawcę”. To wszystko dzieje się na naszych oczach od jakiegoś czasu, ale od ponad pięciu lat ze szczególną mocą i bezwzględnością.
Udało mu się swoimi działaniami przekonać ludzi do tak niestworzonych rzeczy że głowa mała! W wyniku tych działań, których nawet nie chce mi się już opisywać, prawie 40% Polaków wierzy święcie, że Polska nie jest wolnym krajem i co gorsza, że Polską rządzi ZŁO. Tym złem jest jakaś (sterowana zapewne z Berlina) mafia, której celem jest tylko nagrabienie dla siebie jak najwięcej. Mafia, która nie dość, że specjalnie nieudolnie rządzi Polską, że kradnie nam - Polakom całą kasę, to jeszcze ma krew na rękach gdyż zabiła naszego najlepszego prezydenta Polaka w Smoleńsku i doprowadziła Polskę do totalnej „ruiny”. Mafia składa się z samych nie-Polaków, nie-Chrześcijan i nie-Patriotów i oczywiście wszyscy, którzy popierają ową mafię charakteryzują się tymi samymi cechami! Co więcej, Jarosław Kaczyński przekonuje Polaków, że panuje jakaś ogólnoświatowa kampania przeciwko Polsce i Polakom (nawet o tym słyszałem wczoraj 19.10 podczas jego wypowiedzi w Bielsku-Białej), której należy się bezwzględnie przeciwstawić. Mamy więc wrogów prawie wszędzie i wewnątrz i na zewnątrz a obecny „mafijny” rząd nie robi z tym NIC a wręcz wspiera te antypolskie działania! Na marginesie zawsze gdy słucham tych „prawd” to zastanawiam się, czy on rzeczywiście w to wszystko całym sercem wierzy, czy może jest tylko i aż cynicznym graczem, który wie jakie hasła chwyci tłum i jakimi hasłami urwie kolejnych kilka punktów w sondażach i zyska kilka głosów w wyborach?
Mamy więc zdefiniowane zło. Jedynym skutecznym orężem do walki z nim jest oczywiście tylko PiS a dokładniej – Jarosław „Polskę zbaw!” Kaczyński we własnej osobie. Więc „każdy Polak i każdy patriota, dla kogo los kraju jest ważny, powinien oddać na PiS swój głos, by PiS mógł rządzić samodzielnie. Dopiero wtedy i tylko wtedy Polska będzie wolna, będzie się rozwijać i będzie w Polsce dobrze!” Będzie tak wolna, że nawet (cytuję również z wczoraj) „będzie można legalnie źle mówić o homoseksualistach” (??). Niestety historia przerabiała już nie raz takie operacje społeczno-polityczne. Nie raz i nie dwa kreowano ludziom w głowach wroga. Podobna sytuacja jest np. w Rosji, gdzie słucham Putina jak mówi o tym, że USA, Unia Europejska i cały „zachód” chcą najechać na Rosję a ta biedna musi zrobić wszystko by bronić swojego kraju. Słucham i myślę – ale brednie – nikt w to nie uwierzy – po co komu atakować Rosję? Ale ale… gdy już byliśmy w Rosji na MAKS i piliśmy sobie z naszym rosyjskim gospodarzem, to naprawdę nie dało mu się wytłumaczyć, że nikt w Polsce, Czechach, Danii a nawet Niemczech, czy Francji, czy nawet w USA, nie ma najmniejszego zamiaru najeżdżać na Rosję. Że wolimy sobie wieść nasze spokojne i w miarę dostanie życie itd. itp. Myślicie że uwierzył? Nic a nic! Cały świat chce najechać na Rosję a wszystko co oni robią to tylko w obronie swojego kraju. Masakra jak można ludziom w głowach zrobić. A można! To bardzo prosty proces zarówno w sprawach globalnych jak i tych wewnętrznych. Nie wszystkim przecież się dobrze wiedzie. Większość ludzi tak ma, że winą za swoje niepowodzenia obarcza wszystkich innych byle nie siebie. Wystarczy tylko takim osobom wskazać przez kogo mają źle i przekonać ich do tego. Nie jest ważne, że to nie jest prawda. Ważne, że jest winowajca. Wszelkie potknięcia na politycznej arenie, wszelkie potknięcia rządzącej ekipy zostaną skrzętnie wykorzystane jako „dowody w sprawie”. Nie musi się nawet nikt potykać. Dobrze sprzedane kłamstwa mają też potężną siłę, zwłaszcza takie, które ciężko udowodnić zwykłym obywatelom, że kłamstwami nie są. Patrz przyczyny katastrofy smoleńskiej. Nawet jak wyjdzie z czasem, że się okłamywało to i tak tzw. „smród pozostanie”. Co ciekawe w historii prawie zawsze za wszystkimi tego typu machlojkami nie stały jakby się wydawać mogło całe organizacje czy partie ale… pojedyncze osoby. Liderzy, którzy wspierani przez swoich mistrzów propagandy, bezwzględnie najpierw urabiali głowy swoich towarzyszy by później urabiać głowy zwykłych obywateli. Wszyscy, którzy myśleli inaczej byli uznawani najpierw za wrogów organizacji a następnie za wrogów kraju i… bezwzględnie likwidowani - w najlepszym przypadku tylko z życia politycznego. Taka sama dola czeka też bliskich współpracowników lidera, którzy nie daj Boże próbują jakoś umocnić swoją osobistą pozycję w organizacji. Wystarczy prześledzić co działo się w Europie w latach trzydziestych, wystarczy prześledzić co dzieje się od lat osiemdziesiątych za naszą wschodnią granicą. Wystarczy zobaczyć co dzieje się w PiS…
Dzięki tym działaniom i przy pomocy nieudolnej kampanii wyborczej Platformy, Kaczyńskiemu udało się po mistrzowsku wygrać wybory prezydenckie wystawiając przeciwko posiadającemu ponad 70% poparcia Komorowskiemu, osobę której praktycznie nikt nie znał. Zwycięstwo w wyborach parlamentarnych PiS jest też w zasadzie przesądzone. Masa krytyczna została przekroczona i czarna chmura nadciąga nieubłaganie. Będzie padać!
Jarosław Kaczyński - mistrz! Można powiedzieć nawet arcymistrz, gdyż on idzie o krok dalej niż inni europejscy liderzy znani z historii czy obecnie. On będzie rządził potężnym krajem ale tak, by nie wziąć za te rządy żadnej odpowiedzialności. Będzie rządził za pomocą dobrego i uległego Prezydenta, którego może mieć pod ręką na zawołanie. Stworzył go sobie od zera to i ma do niego pełne prawo. Będzie rządził swoją panią Premier, która nawet przez ułamek sekundy nie pomyśli by zrobić coś wbrew Prezesowi, gdyż zawsze się go „słucha”. To będą ci dobrzy policjanci. Czy zatem będą też ci źli? Oczywiście! Już za kilka dni wyjdą ze swoich wyborczych kryjówek. Schowani tam są, gdyż kiedykolwiek coś powiedzą to zaraz słupki poparcia dla PiS lecą w dół. Wyjdą, jak już słupki nie będą tak ważne. Pierwszy to Antoni Macierewicz, który ma ponoć stanąć na czele MON i który szumnie zapowiada, że już na wejściu wyrzuci do kosza umowę na bardzo dobry dla polskiego wojska francuski śmigłowiec Caracal. Zrobi to bez względu na to, że to najlepszy wybór i bez względu na to, jakie za zerwanie umowy grożą kary. Do czego zdolny jest Macierewicz nie raz i nie dwa razy się już przekonaliśmy. Co zrobi gdy ponownie dojdzie do władzy? Strach pomyśleć. Z kryjówki wyjdzie też Mariusz Kamiński, który w zasadzie powinien iść do kryjówki a raczej do więzienia gdyż jest skazany na 3 lata bez zawieszenia i 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych. Dlaczego on zatem w ogóle startuje w wyborach? Na plakacie wyborczym widzimy: „Mariusz Kamiński - Uczciwe Państwo"! Czy to są jakieś jaja? Nie – to jest coś gorszego. Najlepszy dowód na to, co ci Panowie myślą o decyzjach niezawisłych sądów. „Uczciwe Państwo” wg Jarosława Kaczyńskiego jest wtedy, gdy wyda wyrok na konkurencję polityczną. Jeżeli natomiast skaże swoich to jest to wrogie działanie jakichś antypolskich sił i nie ma co się tym przejmować. Proste. Tak – Macierewicz, Kamiński czy Pawłowicz albo może też Fotyga, to zdecydowanie będą ludzie od czarnej roboty. Tacy są bardzo potrzebni. Powiedzą swoimi ustami i zrobią swoimi rękoma wszystko to co siedzi w ciemnych odmętach głowy Prezesa. Cała maszyna zaprojektowana przez Kaczyńskiego będzie skutecznie działać. Wszyscy będą wiedzieć, że on nią kieruje, ale gdyby cokolwiek poszło nie tak – nigdy się do tego nie przyzna. Kto na poważnie bierze obecnie słowa premiera Marcinkiewicza, który opisuje jakim to „niezależnym” był onegdaj premierem. Każda jego decyzja musiała być klepnięta przez Prezesa lub w ogóle wychodziła bezpośrednio z Prezesa ust. Stał się zbyt popularny i wypadł z gry i już nikt go nie słucha. Podobnie będzie ze wszystkimi, którzy w jakikolwiek sposób albo skopią coś w procesie rządzenia, albo przeciwstawią się Prezesowi albo… tylko się z nim nie zgodzą albo…? Albo staną się na tyle popularni i lubiani, że mogą przysłonić jedynie jasno świecącą gwiazdę. Znikną szybko a na ich miejsce wskoczą kolejne pionki. Mówcie co chcecie – dla mnie Mistrz!
Tak jak pisałem wcześniej – może to i dobrze, że Jarosław Kaczyński, czy jak kto woli - PiS przejmie władzę w kraju. Najwyższy to bowiem czas, by wszystkie osoby, które są wielkimi zwolennikami PiS-u zobaczyły co się wydarzy, gdy opadnie wyborcze confetti. Jestem przekonany, że bardzo szybko te osoby przejrzą na oczy, i zobaczą, że ich życie powyborcze nie stanie się nagle miodem i mlekiem płynące, że naprawdę nie można wszystkim zrobić dobrze i rozdać ile tylko się chce i komu chce wbrew ekonomii. Zobaczą, że nie ma cudów. Nie znikną kolejki do lekarzy, problemy z górnictwem. Pielęgniarki i nauczyciele nadal będą zarabiać mało, a z UK nie zacznie się masowy powrót Polaków. Stare problemy albo nie zostaną rozwiązane albo jeszcze bardziej dadzą się we znaki. Winna będzie Pani Premier? Zostanie zmieniona. Winni będą ministrowie? Zostaną zmienieni. Może nawet winni będą Duda czy Kamiński czy nawet Macierewicz, w co osobiście nie wierzę ale… nie Jarosław Kaczyński, który w przypadku problemów zawsze może powiedzieć, że został oszukany przez najbliższych i musi na nowo odbudować elity. Tak się zawsze kończy działanie kogoś, kto oficjalnie nie bierze za nic i nigdy odpowiedzialności.
Moje obawy?
Ja osobiście bardzo się boję by Polska po wyborach nie zjechała z autostrady rozwoju w ścieżkę rozliczeń przeszłości, w ścieżkę walki smoleńskiej, w ścieżkę walki polsko-polskiej, w ścieżkę anulowania zawartych umów zarówno wewnętrznych jak i międzynarodowych. Boję się, że PiS będzie za wszelką cenę chciał wdrożyć pomysły na Polskę ze swojego projektu Konstytucji. Projektu, który zakłada zrobienie z Polski kraju iście chrześcijańskiego z zakazem In vitro, z zakazem aborcji, ze sterowaniem prawem, z ograniczeniami demokracji, ze zwiększeniem władzy Prezydenta. Boję się, byśmy nie stali się taką Polską zaściankową, skłóconą nie tylko między sobą ale i z Unią Europejską, z Niemcami, z Rosją. Nigdy w przeszłości nie wychodziło nam to na dobre. Mam nadzieję, że Polacy się szybko opamiętają. Mam nadzieję, że ten deszcz, który na pewno na nas spadnie niebawem, potrwa krótko i będzie niejako oczyszczeniem atmosfery dla kolejnych rządów, które przejmą stery rządzenia po Jarosławie Kaczyńskim. Mam nadzieję, że kolejne ekipy nie będą musiały przez następne kilka lat naprawiać tego, co zostanie skopane w najbliższych miesiącach (oby nie latach). Nie możemy sobie pozwolić na przerwę w rozwoju naszego pięknego kraju. Nie możemy sobie pozwolić na krok w tył skoro chcemy dogonić czy nawet przegonić Europę w rozwoju, co jest absolutnie w naszym zasięgu i moim wielkim marzeniem.