Tekściwo
Analizuję i śledzę sobie na bieżąco wszystko to, co się w naszym pięknym kraju dzieje i nie mogę w to uwierzyć jak skutecznie jesteśmy wszyscy manipulowani. Tak, wszyscy! Zarówno zwolennicy obecnej władzy jak i jej przeciwnicy. Wydaje się, że wszyscy w pewien sposób odlecieli od realiów i pogubili się w ocenach tego co jest ważne a co nie. Opinia publiczna, politycy, komentatorzy, zwykli ludzie zajmują się jakimiś mało ważnymi pierdołami, podczas gdy tuż obok, prawie między nami, prawie przez nas, przejeżdża potężna i bezwzględna machina niszcząca wszystko i wszystkich, którzy staną jej na drodze. Ta machina oficjalnie nazywa się PiS, ale kierowana jest przez tylko jednego człowieka. Jej jedynym celem jest wywiezienie tegoż człowieka na taki szczyt, jakiego jeszcze w historii Polski nie było. Jak bardzo ten człowiek musi się cieszyć widząc to co się wokół dzieje! Jak bardzo musi być szczęśliwy widząc, że wszyscy dookoła realizują jego osobisty plan. Plan misterny i doprawdy arcymistrzowski. Plan, który w nowoczesnym kraju, znajdującym się niemal w sercu Europy, mimo istnienia konstytucji, mimo oficjalnie ustanowionego ustroju, utworzył wyjątkowe, dla tej jednej osoby skrojone stanowisko. Stanowisko o wiele wyżej postawione niż prezydent czy premier, lepsze nawet niż naczelnik, król czy dyktator. Stanowisko, dzięki któremu można jednoosobowo rządzić potężnym krajem, nie biorąc przy tym na siebie ani ułamka odpowiedzialności!
Obserwując to wszystko jestem przekonany, że niestety „długo PiS” Polską porządzi. Wydarzyło się wszystko to, co przewidywałem pisząc tekst w październiku 2015. Nie wiedziałem tylko wtedy, że to rządzenie odbędzie się na aż taką skalę i w takim stylu! Nie wiedziałem jak bardzo w ponoć cywilizowanym, europejskim kraju, uda się zalegalizować tyle tak oczywiście niekonstytucyjnych, a przez to nieprawnych działań! Nie wiedziałem jak bardzo uda się JK podporządkować sobie wszystkich swoich zwolenników i jak bardzo uda mu się zdezorganizować działania przeciwników. A jednak udaje się i to bez żadnych konsekwencji! Mistrz? No mistrz!
Dyktatura „zwykłego posła”
Po wyborach prezydenckich, w których wygrała stworzona przez JK marionetka oraz zdobyciu większości w parlamencie, było jasne, że celem JK jest podporządkowanie sobie wszystkich najważniejszych instytucji w państwie. Już na wejściu miał zatem prezydenta, sejm, senat i rząd. Bardzo szybko, za pomocą uchwalanych w trybie ekspresowym ustaw, oraz przy użyciu kolejnych marionetek, które wróciły do łask JK, przejął prokuraturę i telewizję. W tym czasie nastąpiło przejęcie we władanie wszystkich spółek państwowych, służb, wojska, policji. W demokracji jednak, poza władzą wykonawczą i ustawodawczą jest jeszcze ta sądownicza. Problemem był brak większości konstytucyjnej. Od początku więc było pewne, że chcąc zawładnąć tą trzecią nogą demokracji, będzie trzeba działać z naruszaniem konstytucji. Zaczęły się podchody pod Trybunał Konstytucyjny, który miał kompetencje do tego, by ograniczać rządzenie JK. To była totalna masakra. Zarówno premier Beata Szydło jak i prezydent Andrzej Duda, musieli oficjalnie i jawnie zadziałać niezgodnie z konstytucją. WSZYSTKIE instytucje prawnicze, czyli też te z najwyższej półki nie tylko polskiej ale i europejskiej, określiły te działania jako niekonstytucyjne! Każde z tych zarzutów były odrzucane przez rządzących w totalnie prymitywny sposób. Trwała gra na czas, gdyż było wiadomym, że oblicze TK zmieni się wraz z odejściem prof. Rzeplińskiego. Ten odszedł a prezesem TK została osoba, która by uniemożliwić wybór innego sędziego na prezesa, wraz z kilkoma sędziami TK wybranymi z nadania PiS, poszła na lewe zwolnienie lekarskie. Słabo? Tych działań nieprawnych i niekonstytucyjnych w sprawie TK było tak wiele, że już wszyscy się do tego na tyle przyzwyczaili, że już prawie wcale nie ma żadnych ruchów opozycji w tych kwestiach. Gdy lista zarzutów jest tak potężna, to wszystko się jakoś rozmywa. TK jest, ale stracił swoją podstawową rolę jaką jest recenzowanie władzy. Co więcej, JK doskonale sobie z tego zdaje sprawę i aby pokazać i Polsce i światu jak bardzo praworządne są rządy PiS, właśnie od niedawna zaczął rękoma swoich ludzi ponownie przekazywać niektóre kontrowersyjne ustawy do oceny przez TK. Werdykt TK można z góry przewidzieć. Stało się. TK jest zarządzany przez ludzi JK więc kolejny bastion zdobyty. Teraz tak naprawdę do zdobycia zostało już bardzo niewiele. Sądy, Wolne Media, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, samorządy terytorialne. We wszystkich tych przypadkach już JK czyni dość agresywne kroki! Można? Można! W krótkim czasie JK przejął prawie całe państwo! Widzi to każdy rozsądny i w miarę zorientowany człowiek. Każdy wie, że to bardzo niebezpieczna sprawa. Każdy, ze wszystkich opcji politycznych. Też z PiS! Dlaczego to wszystko udaje się JK? Przeanalizujmy…
Obóz rządzący
JK w tym obozie otoczony jest przez ludzi różnego typu. Ma prezydenta, którego sobie stworzył od zera, i który podpisze, powie i zrobi dokładnie to co JK mu nakaże. Wierzyłem, że PAD będzie choć odrobinę samodzielny, że choć raz kiedyś udowodni, że jest prezydentem wszystkich Polaków. Niestety wszystkie jego działania pokazują wyraźnie, że JK wybrał go idealnie. Po swojej prezydenturze PAD zapewne przejdzie do politycznego niebytu i zapisze się w historii Polski jako najgorszy Prezydent. PBS jest dla mnie zagadką. Jestem przekonany, że to bardzo myśląca kobieta, która wierzy w to co robi, choć niejednokrotnie widać po tym co i jak mówi, że wiele decyzji nie zapada w jej gabinecie. Osobiście widzę ją za kilka lat poza PiSem. Widzę jak opowiada w „Kropce nad i” o tym co działo się na backstage’u obecnego rządzenia i coś czuję, że jej drogi z JK się dość burzliwie rozejdą. Póki co, robi wszystko to, czego od niej JK wymaga do akcji niekonstytucyjnych włącznie. Pozostali ludzie PiSu to pełen wachlarz osobistości. Od ludzi bardzo inteligentnych po totalnych prostaków. Większość z nich to polityczni cwaniacy, którzy niejednokrotnie zmieniali barwy w zależności od tego jak wiał wiatr politycznej koniunktury. Niektórych z nich JK podniósł z politycznego bruku i aby nań nie wrócić, zrobią dla JK wszystko, łącznie z totalnym zeszmaceniem. Ci są dla niego najbardziej wartościowi. JK może nimi sterować zupełnie swobodnie. Najgorszą dla niego grupą, a zostały z niej już tylko poszczególne jednostki, to ludzie, którzy z JK działają od dawna. Niektórzy z nich (zwłaszcza jeden), podejrzewam, że mają na niego mega haki, które sprawiają że JK nie może im przeszkodzić w realizacji ich zachcianek czy to dotyczących władzy czy pieniędzy. Myślę, że to obecnie jego największy problem. Jedno jest pewne. Wszyscy w PiS widzą w JK wielkiego wodza, który zamienia w złoto wszystko czego tylko dotknie i dzięki temu uważają, że dobrze jest się go trzymać tak długo i tak mocno jak się da. Znaczy - długoPiS! :/
Suweren
DługoPiS będzie rządził, gdyż za PiSem murem stoi „suweren”. Potężne grono Polaków, którzy zagłosowali na PiS i chętnie kolejny raz zagłosują. „Suweren” tak naprawdę ma gdzieś jakieś Trybunały Konstytucyjne czy Komisje Weneckie. Dla tych osób najważniejsze jest to, że wreszcie rządzi Polską ktoś, kto obiecywał, że da i… daje! Program 500+ to strzał w dziesiątkę PiSu. Nie jest ważne dla suwerena, że żaden rząd nie ma swoich pieniędzy i żaden rząd nie daje kasy. Żeby ją dać, musi też komuś zabrać. Dla suwerena nie jest ważne, że w dużym stopniu te 500+ jest zabierane i z jego portfela. Jedno jest pewne – poprzedni nie dawali a ci dają i to jest to! Suweren jest za Polską kościelną, narodową, górniczo-hutniczą, pozbawioną ludzi innych nacji, kolorów skóry czy religii. Suweren jest za tym, by jak najwięcej brać z UE, ale broń Boże nie stosować się do żadnych unijnych zaleceń, bo te są antypolskie. „Suweren” wierzy w zamach smoleński i w ogóle we wszystko co jest im przekazywane z ekranów TVP. JK doskonale sobie zdaje z tego sprawę i będzie pasł i poił swojego „suwerena” jak długo i mocno będzie mógł. Każdym kosztem, gdyż wie, że tylko syty „suweren” da mu pewne procenty w wyborach. Jak długo „suweren” będzie popierać PiS? Ano długo. Do czasu aż Polska zacznie się totalnie walić? Nie, trochę dłużej - do czasu aż „suweren” przestanie wierzyć JK, który w tej sytuacji zapewne będzie przekonywać, że Polska się wali w wyniku działania tajemniczych elit, które na każdym kroku utrudniają działania „dobrej zmiany”, gdyż „nie mogą się pogodzić z utratą władzy”. Swoją drogą ciekawe kiedy ten slogan im się znudzi. A zatem? DługoPiS…
Naród broniący demokracji
Czyli wszyscy Polacy, dla których populistyczne działania rządu nie są tak ważne jak, zasady zachodniej demokracji, z poszanowaniem zapisów Konstytucji na czele, z wolnymi od nacisków mediami, sądami i prokuraturą. Polacy, dla których bardzo się liczy rola i miejsce Polski w Europie i w świecie. Polacy inteligentni, niewrażliwi na mierną propagandę, umiejący doskonale ocenić co jest dobre a co nie, nie tylko w najbliższej perspektywie, ale i w przyszłości. Ci Polacy od czasu jak zaczął Polską rządzić PiS stali się bardziej wrażliwi, więcej widzą, żywiej reagują. Ci Polacy widząc co wyprawia się z ich państwem, po raz pierwszy od bardzo dawna wyszli na ulice, zaczęli demonstrować swoje poglądy i domagać się poszanowania podstawowych praw zapisanych w konstytucji! Ich demonstracje odpowiadają ich poziomowi intelektualnemu. Idzie cała masa fajnych, inteligentnych, dobrze wychowanych osób z każdej półki wiekowej. Niosą flagi polskie, flagi europejskie i transparenty z często bardzo celnymi, wyrafinowanymi tekstami czy rysunkami. Mimo, że te demonstracje są potężne, to jednocześnie są prawie za każdym razem bezskuteczne! Ich efekt jest jedynie taki, że rządzący dzięki tym demonstracjom mają "dowód" na to, że w Polsce "demokracja" ma się dobrze, gdyż dla nich demokracja, to jedynie umożliwienie manifestowania swoich racji na ulicach. Jak to powiedział jeden z liderów PiS? „A niech sobie chodzą!” Przykre. Przykre, że w Polsce jedyne demonstracje jakie przynoszą spodziewany efekt to takie, jak chociażby demonstracje górników, którzy przyjadą do Warszawy i zrobią totalną zadymę, rozpierduchę, powyrywają chodniki, ławki, powybijają szyby, zapalą samochody i.... dostaną wszystko czego chcą! Jedyne dwie akcje protestacyjne, jakie przyniosły jakiś efekt, to totalna batalia o prawa kobiet w formie tzw. „czarnego protestu” oraz totalna akcja o wolne media. Zatem jedyną siłą, która jest w stanie ruszyć PiS jest obecnie totalny i masowy protest w całym kraju. O te będzie teraz coraz trudniej. Ludziom kończy się energia, jak widzą co z naszą demokracją robi PiS. Dla przykładu – pierwsze ruchy przeciw TK wyciągnęły pół Polski na ulice, a obecne działania w temacie zmiany na stanowisku prezesa TK w zasadzie przeszły bez echa. Do tego potężnie nagłaśniana wszędzie sprawa Kijowskiego doprowadziła do podcięcia wielu skrzydeł ludzi, wierzących w bezinteresowność i dobre idee przyświecające działaniom ich liderów. Przewiduję zatem, że naród będzie w najbliższych czasach ciężko zmobilizować do totalnej demonstracji, która jako jedyna ma szansę na cofnięcie się JK w różnych sprawach. Dlatego też… DługoPiS :/
Opozycja
To zapewne jeden z elementów obecnej politycznej układanki, który sprawia, że JK jest jeszcze bardziej szczęśliwy. Nie wiem czemu opozycja skupia się na jakichś totalnie małoważnych sprawach, zamiast myśleć i dumać o sprawach najistotniejszych, czyli jak odsunąć PiS od władzy. Myślę tu oczywiście tylko o demokratycznych działaniach. O zbudowaniu silnej, konkretnej i rzeczowej krytyki działań rządzących, ale i o przedstawieniu silnej, konkretnej i rzeczowej alternatywy! Obecna opozycja traci czas na działania w sprawach, w których obecnie nie ma żadnej opcji wygrać! Ten cały kryzys sejmowy, to blokowanie mównicy, ta walka o uchwalanie budżetu w sali kolumnowej, to wzajemne rywalizowanie na bardziej głupie inicjatywy… To wszystko załamuje normalnie myślących Polaków, którzy naprawdę nie mają na kogo postawić w nadchodzących wyborach i po raz kolejny wielu Polaków albo nie pójdzie do wyborów, albo pójdzie by oddać głos przeciw PiSowi a nie za czymś :( No ludzie! Każdy wie, że PiS ma bezwzględną większość w parlamencie. Jaki sens ma ten płacz i walka o sprawy, które i tak i tak PiS przegłosuje? Czy to będzie ustawa budżetowa czy jakakolwiek inna! PiS nie dopuszcza poprawek opozycji? PiS wyklucza posłów PO z obrad? O to tygodnie lamentu? Przecież dokładnie to samo robiła PO w sejmie! Też nie dopuszczała poprawek PiSu, też wykluczała ich posłów. Po co ten lament! Czyżby posłowie nie znali zasad demokracji? PiS wygrał wybory i ma bezwzględną większość i jego demokratycznym prawem jest wprowadzać w życie swoje pomysły na rządzenie! Inna sprawa jest taka, czy te pomysły nie wykraczają poza zasady opisane w konstytucji. Tak czy siak, PiS i JK doprowadzą do realizacji ich wszystkich zamierzeń i ich wszystkie pomysły będą przegłosowane w parlamencie! Nie ma zatem sensu nad tym ubolewać, tylko skupić się na działaniach, które przyniosą efekty przy najbliższym „sprawdzam” przy urnach. Tymczasem mamy dwóch liderów opozycji, którzy prześcigają się w zajmowaniu czasu antenowego przed kamerami w sejmie i wymyślaniu jakichś bzdurnych i małoważnych działań, zamiast połączyć szeregi i wymyśleć coś, co większości Polaków pomoże pozytywnie spojrzeć w przyszłość! Ja osobiście w temacie opozycji to światełko widzę w działaniach niektórych osób z opozycji zarówno parlamentarnej jak i pozaparlamentarnej. Są wśród nich takie osoby, które swoimi słowami i czynami pokazują, że wiedzą jakie jest zagrożenie, że wiedzą czego chcą, tylko niech te osoby się jakoś skrzykną poza podziałami i stworzą jedną, potężną siłę, która wyłoni z siebie jakiegoś konkretnego lidera z jajami, który będzie w stanie pociągnąć wszystkich do zwycięstwa z PiSem… Niestety jak nadal będzie trwał ten korowód działań opozycji, który powoduje łapanie się za głowy wszystkich Polaków niebędących „suwerenem”, to wiadomo… DługoPiS… :/
Media
JK wyciągnął sporo nauki z czasów komuny. Doskonale wie, że niektóre wiadomości dobrze nagłośnione, nawet jak nie są prawdziwe, nawet jak akcentują sprawy mniej ważne, nawet jak przykrywają sprawy istotne, to jak padną na właściwy grunt z odpowiednim natężeniem to… „Głupi naród wszystko kupi”. Nie przez przypadek autor tych słów jest obecnie prezesem TVP. Człowiek wyciągnięty z politycznego i finansowego niebytu przez JK, zrobi dla JK wszystko. I robi. I doskonale jako dziennikarz wie, że robi masakrę, że produkuje telewizję reżimową w najgorszym tego słowa znaczeniu, ale dzięki temu jest w grze, zarabia wielokrotnie więcej niż poprzedni prezesi, no i najważniejsze: zarówno „suweren” jak i najważniejszy Prezes są ukontentowani! Wspaniałą sprawą dla JK jest też fakt, że wbrew sianej wszędzie propagandzie, dzisiejsza opozycja nie ma swoich mediów! Jeżeli ze strony rządowej słyszy się, że np. TVN jest telewizją wspierającą opozycję, to ja się pytam co w TVN robią materiały nierzadko bardzo szkodzące opozycji? W prawdziwie opozycyjnej TV nigdy nie znalazłyby się materiały, które mówią o opozycji niekorzystnie. Czy w TVP znajdziemy materiały krytykujące stronę rządową? Wniosek jest taki, że media niezależne w Polsce są zbyt łase na newsy z każdej strony sceny politycznej, by mogły być uznawane, za media opozycyjne. TVP nie ma z tym problemu. Jest nierzetelna, przekłamuje fakty lub po prostu o ważnych sprawach, niekoniecznie dobrych dla strony rządzącej nie wspomina. Przykładów aż nadto… jeżeli tak dalej będzie na rynku mediów, to długoPiS…
Prawdy, też prawdy i gówno prawdy
Media, politycy pięknie manipulują. Wokół nas dzieją się potężne sprawy, a tak bardzo nagłaśnia się jakieś totalne pierdoły i sprawia, że pół Polski tym żyje, niczym największym problemem. Choćby z ostatnich dni. Wielka afera gdy Petru podczas „mega kryzysu sejmowego” pojechał sobie gdzieś na Sylwestra. Wszyscy politycy i wszystkie media już go chciały ukrzyżować. W tym samym czasie przecież, nawiązując do słów JK, w Polsce odbywał się „Pucz” (czyli próba przejęcia władzy)!. Pucz… podczas którego zarówno marszałek sejmu jak i premier oraz prezydent (!) byli na… zimowych wakacjach? To przypadkiem nie jest brak dbałości o losy kraju w jego „najcięższych” chwilach? Więc Petru dostaje po głowie że wyjechał, a PBS, MMK czy PAD nie? Wszyscy oni przesadzają zarówno w ocenach sytuacji jak i w medialnych reakcjach, a opinia publiczna tym żyje! Opinia żyje sprawami Petru, sprawami Kijowskiego, a czy ktoś słuchał o tym co rząd zrobił z OFE? Jaką aferę robił PiS gdy PO położyła rękę na OFE! Ile było biadolenia. A dziś? Zrobili to samo i... cisza. Nic się nie stało, nananana… Mam też gdzieś na co KOD wydaje i w jaki sposób SWOJE pieniądze. Nie mam za to gdzieś tego, co dzieje się z moimi/naszymi pieniędzmi! Bez względu na to kto i gdzie je wydaje! Jaka to jest żenada, gdy posłowie PiS są mega zaciekawieni czy przypadkiem Petru nie pojechał do "Gdzieś" za kasę partyjną?! No jaja... Oni?? Którzy na przemian z PO potrafili NASZE pieniądze przed wyborami wydawać na setki beznadziejnych reklam, ukazujących się we wszystkich mediach totalnie non-stop? Oni?? Którzy miesięcznie wydają miliony NASZYCH pieniędzy na osobistą ochronę JK? Oni?? Którzy tak sowicie sponsorują Ojca Rydzyka i jego machloje? Tak łatwo jest ludziom sprzedać temat „ośmiorniczek”, które do dziś pojawiają się w debacie politycznej, a ja chciałbym zobaczyć konkretny wykaz ile złotówek, naszych złotówek płynie obecnie szerokim strumieniem, bez żadnego hamulca ekonomicznego, BEZ ŻADNEJ KONTROLI na inwestycje w „suwerena”!? Czyli na wspieranie Kościoła, górnictwa, obniżenie wieku emerytalnego, 500+, mieszkanie+ i wiele, wiele innych projektów realizowanych tylko po to, by wybudować silny fundament przed nadchodzącymi wyborami! Dlaczego o tym się nie mówi do bólu? Dlaczego nie przedstawia się konsekwencji tego rozdawnictwa NASZYCH pieniędzy, które idą na wsparcie tylko jednej politycznej machiny? Te miliardy na pewno sprawią, że „suweren” podtrzyma swój wyborczy głos na PiS. To natomiast znaczy nic innego jak, długoPiS :/
DługoPiS… Do kiedy?
To, że długo to jestem pewny. Ale do kiedy potrwa? Co sprawi, że JK w końcu przegra? Mam na to kilka hipotez. O jednej już napisałem wcześniej. JK w wywiadzie dla agencji Reuters powiedział znamienne zdanie: "Byłbym skłonny zdecydować się na jakieś spowolnienie wzrostu ekonomicznego, jeżeli byłoby ono ceną przeforsowania mojej wizji Polski". Zdanie, które mówi wyraźnie, że JK ma gdzieś to, że Polska może być biedniejsza, że my możemy być biedniejsi. Ważne jest to, żeby jego wizja weszła w życie. Wizja już wchodzi, a jej efekty przerażają. Dziura budżetowa rośnie. Dług publiczny rośnie. Złotówka leci w dół. Sprężyna się naciąga. Każdy wie, że nie w nieskończoność. Podobnie było w Grecji. Do dnia, w którym budżetówka nie dostała wypłat, emeryci emerytur, nie działały bankomaty. Wtedy ludzie złapali się za głowy i zaczęli szukać winnych. Doskonale wiem co w takiej sytuacji powie JK. Winni się znajdą. Najpierw opozycja, elity, które utraciły władzę, nieznane siły antypolskie, później polecą głowy premiera, ministrów. Jedynym niewinnym będzie oczywiście JK. Gdy zaczną spadać słupki sondaży, zaczną się ruchy wewnętrzne w PiS. Te ruchy rozbiją obecną jedność w partii. Potworzą się nowe ugrupowania, które zaczną na swoją stronę przeciągać poszczególnych członków. Może do tego czasu powstanie jakaś silniejsza niż obecnie opozycja, na której okręt zaczną przeskakiwać ludzie z PiS.
Kolejna sprawa, jaka zapewne spędza JK sen z powiek to sprawa „zamachu smoleńskiego”. JK doskonale wie, że żadnego zamachu nie było, a rozpętanie smoleńskiej zawieruchy było jednym z najważniejszych elementów, które doprowadziły PiS do władzy. PiS rządzi już pełną gębą grubo ponad rok. Ma pod sobą wszystkie instytucje, wszystkie służby, wszystkie materiały, prawie wszystkie dowody i… ani prokuratura, ani tym bardziej ów żałosny organ zwany podkomisją smoleńską, do dziś nie przedstawiły ani nawet cienia dowodu na to, że miał miejsce zamach! JK doskonale sobie zdaje sprawę z tego, że realnego dowodu nie będzie. Jak wybrnąć z tego smoleńskiego klinczu? Przecież w skład „suwerena” wchodzą też osoby myślące, które były przekonane, że PO stoi za zamachem a przejęcie władzy wreszcie pokaże jak to naprawdę było. Co pokazać, co powiedzieć temu myślącemu „suwerenowi”, skoro żadnych dowodów na zamach nie ma i nie będzie? Osobiście nie uważam, że nastąpi taki dzień, w którym PiS powie, że przepraszamy za zamieszanie, ale zamachu nie było. Było sporo nieprawidłowości, ale nie znaleźliśmy żadnych dowodów na zamach. Nie uważam też, że PiS jest w stanie sfabrykować jakieś „dowody”, by ogłosić światu, że zamach jednak był. Co się więc stanie? Najprawdopodobniej temat nie będzie przez PiS skończony nigdy. Mimo, że on i tak już się większości Polaków przejadł, to lepiej jak tkwi w świadomości „suwerena”, niż poddać się i przyznać, że nie miało się racji. Rolą opozycji jest zadanie bardzo konkretnych pytań i wymuszenie konkretnych odpowiedzi. Tak, by „suweren” zrozumiał, że ktoś zagrał na jego najczulszych strunach w najbardziej chamski sposób. Bywało już w dziejach świata, że topór, który karczował komuś drogę do władzy, następnie tej władzy głowę ścinał. Może taką rolę odegra topór smoleński? Zobaczymy.
Jest jeszcze jedno wielkie zagrożenie dla JK, które nigdy mu nie dawało spokoju. Tym zagrożeniem jest człowiek, który ogrywał JK we wszystkich wyborach. Człowiek, który niejednokrotnie skutecznie poniżył JK, choćby w słynnej debacie telewizyjnej. Człowiek, który może się poszczycić największymi politycznymi sukcesami ze wszystkich Polaków. Oczywiście chodzi tu o Donalda Tuska. Po tym co, jak i gdzie mówią o Tusku ludzie PiSu, odnoszę wrażenie, że jest on wielkim problemem dla PiSu i że JK nie podjął jeszcze decyzji czy wesprzeć DT w temacie jego kolejnej kadencji jako Przewodniczącego Rady Europejskiej czy nie? JK ma potężny orzech do zgryzienia. Najchętniej widziałby DT w Polsce, którym odpowiednio zajmie się Ziobro i jego prokuratura, potem na ławie oskarżonych w sądzie, a następnie odsiadującego wyrok za działania przeciw Polsce (patrz: działania przeciw JK). Ten plan ma jedno wąskie gardło – niestety dla JK, sądy w Polsce są jeszcze niezawisłe. JK doskonale sobie zdaje sprawę, że osądzenie DT na chwilę obecną nie jest możliwe. Robi co może. Zapowiedział szybką ustawę o sądownictwie, której głównym celem ma być potężna zmiana ludzi w sądach, ale czasu może nie starczyć by ta miotła zdążyła przejść przez sądy do czasu wyborów w Radzie Europejskiej. Najprawdopodobniej jednak (choć nie jestem do końca pewny, czy osobiste zacietrzewienie JK mu na to pozwoli), JK wesprze DT! Zrobi to szumnie ogłaszając, że niby jako Polak i patriota wspiera Polaka i że tak powinno być, a cały PiS zapieje z zachwytu nad tym jakąż to klasę polityczną prezentuje JK! Myślę jednak, że jeżeli JK zrobi taki ruch, to tak naprawdę tylko w jednym celu. Ano w takim, by DT trzymać jak najdalej od polskiej polityki. Skoro nie da się wsadzić DT za kraty, to zapewne DT uderzy ponownie w naszą wewnętrzną politykę. A po co komu tu w Polsce taki dobry i silny gracz? Mimo usilnych prób uwikłania DT w jakieś sprawy kryminalne, mimo usilnych prób jakie prowadzi PiS i JK by pomniejszyć znaczenie DT jako człowieka i polityka, to DT na pewno może namieszać. Dla wielu Polaków jest on symbolem dobrego i skutecznego lidera. O wiele lepszego niż Petru, Schetyna, Kukiz czy inni. Jakie miejsce może zająć DT po powrocie do kraju? Nie sądzę, by chciał walczyć o stanowisko szefa PO czy tworzyć jakieś nowe ugrupowanie. To może stanowisko Prezydenta RP? Taki układ z PiSem w rządzie i Tuskiem w fotelu prezydenta? Ale by się działo. Może nie starczyć popcornu!
TKM
Na koniec jeden oczywisty i smutny wniosek. Większość polityków to osoby, które mają za nic dobro Polski. Wszystkie te działania, które dość obszernie przedstawiłem są tylko małym dowodem na to, że trwa bezpardonowa walka o władzę. Trwa potężne grabienie Polski na zasadach TKM (Teraz Kur*a My!) i jeżeli rząd komuś "daje", to nie dlatego by ten ktoś miał, tylko dlatego by kupić sobie głos wyborczy (za nasze wspólne pieniądze!) i doić ten nasz kraj dalej. Liczba osób, które po zmianie władzy otrzymały wysoko płatne stanowiska w naszym kraju oraz ilość państwowej kasy, która szerokim strumieniem płynie do instytucji wspierających rząd są oszałamiające i niespotykane wcześniej. Patrzę na to z przerażeniem. Zwłaszcza teraz, gdy widzę jak jest źle, ale niestety nie widzę prawie żadnej alternatywy. Z tego też powodu, niestety… DługoPiS :(